Złe rządy

Mam do Was pytanie – co byście powiedzieli, gdyby nagle na rynku polskim pojawił się nagle duży bardzo bogaty gracz, z możliwością nacisku na zmianę przepisów pod tego gracza, którego działalność wykosi z rynku drobną konkurencję? Dobrze czy źle? Tak mniej więcej ma działać CETA, przyjadą bogaci z USA (filie kanadyjskie), będą mogli rząd zmuszać do zmiany niekorzystnych przepisów. Protestujemy, nie? No to chyba czas oprotestować Rząd RP, który ogłosił dziś #MieszkaniePlus . Samorządy przekazują „firmie” świetne tereny, bank z gwarancjami rządowymi będzie to finansował. Kto ma takie świetne warunki? Część deweloperów może się zwijać, wynajmujący mieszkania też muszą już myśleć o czarnej przyszłości. Rząd pstryknięciem palca daje jednym a odbiera drugim. Tylko, że wszyscy widzą tych biednych, co nie mają dziś mieszkania, a nikt nie patrzy na tych co na tym stracą. Bo kogo obchodzą bogaci, Państwo ma się zajmować biednymi. Tylko, że Państwo utrzymuje się z bogatych. I tylko dzięki bogatym ma pieniądze na swoje fanaberie. Ale Rząd o tym zapomina, bo są tam ludzie, którzy nie „zbrukali” się pracą u prywatnego. Nie mogą zatem rozumieć, jak działa rynek. Mylą przyczynę ze skutkiem: „Przeciętny Polak pracuje 7 lat na 70 metrowe mieszkanie” – ich wniosek : mamy najdroższe mieszkania, trzeba tańsze zbudować – BZDURA! prawidłowy wniosek – mamy najniższe pensje, trzeba obniżyć podatki i pobudzić gospodarkę!. „Niemniej faktem jest, że w Polsce mieszkań jest za mało, a mieszkań na wynajem jest alarmująco mało (niewiele ponad 4 proc. obywateli wynajmuje mieszkanie na rynku, czyli odsetek ten jest pięć razy niższy niż średnia” – ich wniosek? DOBUDUJMY MIESZKAŃ? Prawidłowy wniosek – czemu nie ma mieszkań na wynajem? Bo przepisy są tak kretyńskie, że wynajmujący może nie płacić za mieszkanie i można mu najwyżej pogrozić palcem i grzecznie prosić. Dlatego póki rządzi #AniDobraAniZmiana, to nie będzie dobrze, a wyniki będą odwrotne od oczekiwań. Jedyna droga to prawdziwy wolny rynek, tzn. Państwo nie wtrąca się w ogóle do gospodarki. Zrozumieli to nawet komuniści 26 lat temu. Zapanowała #wolność i kraj ruszył z kopyta. Ale za każdym razem gdy Państwo postanawia pomóc – wyniki są odwrotne od zamierzonych. Tym razem nie może być inaczej. Mieszkania będą podłej jakości, powstaną dzielnice biedy, rynek deweloperski zniszczony, ludzie stracą majątki, a rząd będzie rozkładał ręce i mówił, musimy coś zrobić, tak być nie może, trzeba jeszcze więcej pomagać, bo ludzie sobie nie radzą. A wina jest tylko w złych rządach