Wehikuł Czasu

Dziś zadzwoniło do mnie moje Biuro Rachunkowe, informując mnie, że zmieniają się przepisy o płacy minimalnej. Nie chodzi nawet o same przepisy ale o tryb ich wprowadzenia: Otóż ogłoszono je podobno 1 sierpnia. Cały wczorajszy dzień odświeżano strony sejmowe i nic się nie pojawiło. Dziś pojawiły się z informacją, że ogłoszone je 1 sierpnia. Ciekawym jestem, czy w Dzienniku Ustaw faktycznie były 1 sierpnia. Ale najlepsze przed nami. Otóż te przepisy mówią tak, że po 14 dniach od ogłoszenia (czyli 15 sierpnia) rozpoczyna się bieg 30 dni negocjacji z pracownikami, czy minimalna ma wzrosnąć od lipca 2020, czy sukcesywnie przez cały okres, począwszy od lipca 2017. Nie, nie pomyliłem się, lipca 2017 (przypomnę – ogłoszono 1 sierpnia 2017) Więc około 15 września niektórzy pracodawcy dogadają się z pracownikami, że od lipca mieli podwyżkę. Czy tylko ja mam wrażenie, że ktoś tu się za dużo naoglądał powrotu do przyszłości? Przyznam się, że miałem nadzieję, że może PiS gospodarce dobrze nie zrobi, ale przynajmniej zrobi porządek z prawem i sprawiedliwością. Widzę jednak, że to jest takie samo tałatajstwo jak PO – które ustami premiera Tuska obiecywało, że nie obniży podatków, po czym podwyższała co się dało. PiS obiecywał porządek – robi burdel z prawa. Po prostu opadają ręce. Nie mam nadziei, że Polacy gremialnie wybiorą #Wolność, ale liczę po cichu, że w końcu przestaną głosować na tych, co mają nas za kompletnych durniów.