„Pożydowskie” mienie „bezspadkowe” 2/2

Kwestie mienia osób fizycznych i prawnych omówiłem w poprzednim wpisie, a tu skupimy się na gminach żydowskich.

Wpis ten będzie pewnie wielokrotnie modyfikowany, bo materia jest zawiła ale przez to arcyciekawa.

Cóż to jest (albo była) gmina żydowska. Grupa osób zebrała się, zrzuciła do kapelusza i kupiła nieruchomość z przeznaczeniem np. na cmentarz. Albo synagogę. Albo bogaty żyd postanowił coś zrobić dobrego i przekazał swoją nieruchomość na gminę żydowską z przeznaczeniem na szkołę. Ważne, że właścicielem tej nieruchomości stała się grupa. Nie wiem niestety jak to było wpisane w niemieckich księgach wieczystych albo w polskich w czasach PRL. Dziś jest to określone w ustawie z 20 lutego 1997. Ale jak to było regulowane wcześniej nie wiem, na razie możemy przyjąć, że było to stowarzyszenie nierejestrowe. Ale mogę się mylić. Nie ma większego znaczenia, bo albo było to stowarzyszenie w jakiś sposób regulowane albo nierejestrowe, ale nadal było to stowarzyszenie.

I teraz niesłychanie ważna dla dalszych rozważań sprawa. Załóżmy że w mieście Wrocławiu w 1932 r. powstało stowarzyszenie miłośników piwa pszenicznego. I w mieście Lwowie też powstało stowarzyszenie miłośników piwa pszenicznego. W statutach obu stowarzyszeń jest zapis, że rodziny członków są automatycznie członkami stowarzyszenia. I teraz Wrocławianie zrzucili się i kupili jako stowarzyszenie lokal, w którym się spotykają i piją piwo. Wybucha wojna, Wrocławian Niemcy wystrzelali i wywieźli za granicę, zostało ich żyjących dwóch, którzy mieszkają za granicą. Tymczasem Lwowian wsadzono do pociągu i przywieziono do Wrocławia, gdzie wznowili oni działalność stowarzyszenia miłośników piwa pszenicznego. I teraz pytanie – czy lokal należący do stowarzyszenia miłośników piwa pszenicznego (tych z Wrocławia) należy automatycznie do stowarzyszenia miłośników piwa pszenicznego (tych z Lwowa)?

No to teraz zamieńcie stowarzyszenie miłośników piwa pszenicznego na gminę żydowską i macie odpowiedź na pytanie na czym polega problem.

Żeby było jeszcze śmieszniej, to Polacy w 95% będąc katolikami (niekoniecznie praktykującymi) zupełnie nie mają świadomości różnic.

Zacznijmy zatem od czegoś prostego. Jak się dzielą chrześcijanie. Mamy katolików, prawosławnych, protestantów, ewangelików, świadkowie Jehowy i Mormonów, eeee, coś jeszcze? Ano sporo jeszcze. BTW ewangelik to odłam protestantów, podobnie jak anglikanie, metodyści i ewangelicy reformowani. Na wiki jest 14 głównych odłamów…

No to jedziemy dalej.

Wiecie, że wśród muzułmanów są Sunnici i Szyici. A coś więcej? A jak się ten trzeci odłam islamu nazywa? TRZECI??? A jak się dzielą Sunnici? DZIELĄ SIĘ? WTF???

No to u żydów jest tak samo – mamy żydów aszkenazyjskich – słowian, gotów, celtów, których część przeszła na chrześcijaństwo, a część na judaizm – ale de facto rdzennych mieszkańców Europy. Mamy też Chazarów (okolice Kazachstanu), którzy też przeszli na judaizm albo islam (IX w.), a potem zostali podbici przez Ruś Kijowską. Potem byli tępieni przez carat i wypychani na zachodnie rubieże Rosji – czyli do Kongresówki.

A potem wybuchła II Wojna Światowa i Hitler wyrżnął zachodnich żydów, a Stalin zabrał nam kresy wschodnie i zapakował m.in. żydów chazarskich i przewiózł ich na Ziemie Odzyskane.

I tak miłośnicy piwa pszenicznego ze Lwowa trafili do Wrocławia i ogłosili, że lokal miłośników piwa pszenicznego z Wrocławia należy im się jak psu micha…..